sobota, 24 marca 2012
Wakacyjna wyprawa rowerowa Bydgoszcz - Bory Tucholskie - Kaszuby - Gdańsk. Fotorepotaż- część VI
sobota, marca 24, 2012 | 
Autor:
poznan bicycle chic
Odcinek Ostrzyce - Zawory - Chmielno - Kartuzy - Przodkowo - Leźno - Ku Gdańskowi.
Młyn w Chmielnie.
Wystawa eksponatów związanych z kulturą kaszubską.
Diabelskie skrzypce - ludowy instrument kaszubski.
Pokaz wyrobu naczyń w warsztacie - Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów w Chmielnie.
Za takim oto ciekawym pojazdem przyszło mi jechać. (Pępowo ?)
Wiadukt nad magistralą węglową przez Kościerzynę.
Młyn w Chmielnie.
Wystawa eksponatów związanych z kulturą kaszubską.
Diabelskie skrzypce - ludowy instrument kaszubski.
Pokaz wyrobu naczyń w warsztacie - Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów w Chmielnie.
Za takim oto ciekawym pojazdem przyszło mi jechać. (Pępowo ?)
Wiadukt nad magistralą węglową przez Kościerzynę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Blog- matka
Blogi bliźniacze w Polsce
-
-
-
-
-
My się zimy nie boimy10 lat temu
-
-
18 Wielki Przejazd Rowerowy 201410 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Subskrybuj
Posty
Komentarze
4 komentarze:
Tam jest pięknie.
A ja chyba jestem Kaszubem – poczęstowano mnie tabaką, zażyłem pierwszy raz w życiu i nie kichnąłem…
Ja akurat kichnąłem, ale było to raczej przyjemne, takie oczyszczające i odprężające.
Tylko o tyle się na tym znam, co przeczytałem pod hasłem „tabaka” na Wikipedii, ale wnoszę, że odprężyła Cię (bo mnie też) nikotyna, a „oczyszczenie” to obkurczenie śluzówki… A kichanie samo w sobie jest przyjemne, przynajmniej po tym nieznośnym uczuciu, kiedy to się zbiera na kichnięcie. :)
Jasne. Kichanie, to taki orgazm dla nosa.
Prześlij komentarz