piątek, 30 marca 2012

Wakacyjna wyprawa rowerowa Bydgoszcz - Bory Tucholskie - Kaszuby - Gdańsk. Fotorepotaż- część VII

Jakże inaczej smakuje zielona tablica "Gdańsk 13" z siodełka rowerowego, po ponad 200 km pedałowania z w porównaniu z tym, jak się przeleci koło niej samochodem lub pociągiem.

To moment uroczysty.



Jako że wjeżdżałem od zachodu, obejrzałem sobie budowę zachodniej obwodnicy autostradowej Trójmiasta.



Przejeżdżając przez rzekę torów, wjeżdżam na teren gdańskiego Głównego Miasta.




Ulica Kaletnicza. Jeden z najlepszych widoków na Bazylikę Mariacką.



Facet myśli tylko o jednym...
Moje ulubione Bistro Kos przy ulicy Piwnej. Tu od lat się stołuję, będąc w Gdańsku.



Ulica Piwna. Widok ku wschodowi.



Mam szczęście do koncertów. Właśnie tego wieczoru na wyspie Ołowiance, odbyły się ogromne koncerty gwiazd światowego jazzu. Miałem okazję zobaczyć i usłyszeć na żywo m.in. Marcusa Millera.




Ze względu na Jarmark Dominikański i turystyczne oblężenie Gdańska obawiałem się, czy znajdę nocleg. Okazało się, że od razu i bez problemu w samym centrum. Słynne schronisko PTSM przy ulicy Wałowej miało wolne miejsca. W dodatku był to najtańszy nocleg na trasie, bo ok. 25 zł.



Chwile wypoczynku i kontemplacji na jelitkowskiej plaży.



Wieczór w Sopocie.



Sopocki deptak - Monciak.





Stacja Sopot.
Wieczornym pociągiem, ok. 22.30 szybciutko i wygodnie dotarłem do Poznania. W wagonach były specjalne przedziały dla rowerów.
Po 3.00 byłem w Poznaniu.


0 komentarze:


Kontakt: poznanbicyclechic@gmail.com

Jeżeli z jakichś powodów nie życzysz sobie, aby Twoje zdjęcie było na blogu, napisz do mnie, a usunę.

Poznań Bicycle Chic's Fan Box

Obserwatorzy