środa, 3 listopada 2010
Jesień, Park Sołacki, Ural i ja
środa, listopada 03, 2010 |
Autor:
poznan bicycle chic |
Edytuj post
Właśnie takic niesamowitych klimatów doświadczyłem,jadąc ze Smochowic na Winogrady.
Nie schodźcie z roweru. Naprawdę fajnie się jeździ !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Blog- matka
Kontakt: poznanbicyclechic@gmail.com
Jeżeli z jakichś powodów nie życzysz sobie, aby Twoje zdjęcie było na blogu, napisz do mnie, a usunę.
Poznań Bicycle Chic's Fan Box
Poznań Bicycle Chic on Facebook
Obserwatorzy
Blog Archive
-
►
2012
(182)
- ► października (14)
-
►
2011
(197)
- ► października (17)
-
▼
2010
(177)
-
▼
listopada
(16)
- A Wy gdzie ?
- Bez tytułu
- Samotny jeździec w dżungli rozpasanego grobelizmu
- Sesja z Julią - część druga
- Poznań pełen barw
- Między Rusałką a Strzeszynkiem
- Kochani Czytelnicy !
- Łazarski Kominiarz
- Na sushi ?
- Olsztyn Cycle Chic
- Dwóch Jeźdźców,
- Dorota
- Gdy na dworze szaro, a niebo i ląd mienią się kol...
- Sesja z Julią - część pierwsza
- Jesień, Park Sołacki, Ural i ja
- Puls ulicy
- ► października (15)
-
▼
listopada
(16)
Blogi bliźniacze w Polsce
-
-
-
-
-
My się zimy nie boimy9 lat temu
-
-
18 Wielki Przejazd Rowerowy 201410 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Blogi bliźniacze dookoła globu
Vademecum rowerzysty wiosennego. Jak się ubrać na rower, czyli rzecz o modzie i stylu.
- nakata-murakami - szafiarka z Poznania
- lookbook- Poland fashion
- ulice Warszawy
- stettinstreet- jak się nosi Szczecin
- moda w Bydgoszczy
- moda w Trójmieście
- urbanchic - styl z Wrocławia
- streetfashionincracow
- menstyle blog - Poznań
- didisridi- poznańska szafiarka
- gyrokoks - street fashion from Poznań
- moda z Poznania
- streetfashioninpoznan
- fashionincharge- poznańska strona o modzie
- stylio - trendy i styl
- moda w Bydgoszczy
- moda w Trójmieście
- urbanchic - styl z Wrocławia
- streetfashionincracow
- stettinstreet- jak się nosi Szczecin
- lookbook- Poland fashion
- ulice Warszawy
- lookbook- Poland fashion
Moda'lia zagraniczne - street fashion
- Amsterdam- damstyle
- Barcelona streetstyle
- Berlin- Stil in Berlin
- Budapest style
- Chile streetstyle
- Copenhagen streetstyle
- Dublin streets
- fashiontoast
- Hamburg stlivorlage
- Hannover fashionstreet
- Helsinki- hel looks
- Istanbul streetstyle
- London streetstyle
- Los Angeles streetseen
- New York- THE SARTORIALIST
- Paris- dans Paris
- Reykjavik looks
- Russia- lookatme
- Stockholmstreetstyle
- Tallin- just glitter lust
- the cherry blossom girl
- Tokyo streetstyle
- Tokyo- style from Tokyo
- Toronto street fashion
- Ukraine streetstyle
Lokalne roweralia
- mountbike- blog o kolarstwie nie tylko górskim
- Mruffka - blog rowerzystki, filozofki, redaktorki
- bike-polo
- Rowerownia Rozbrat - warsztat rowerowy przy skłocie
- portal Rowerowy Poznań na Facebooku
- Rowertour- czasopismo o turystyce rowerowej
- szmery - bajery
- Roweromaniak- strona ciekawego człowieka
- grupa dyskusyjna na Goldenline
- miejscowa Masa Krytyczna
- Sekcja Rowerzystów Miejskich Poznań
- rowerowa strona poznańskiej Gazety Wyborczej
Roweralia ogólnie
- z rowerem- forum rowerowe
- Czas na rower
- rowerowa Zielona Góra
- Ostre koło
- koło roweru- świetna strona o turystyce rowerowej, z przykładami tras i opisami wypraw
- rowery holenderskie- strona dla miłośników
- Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej
- cycle and style
- rowerowa Bydgoszcz
- bikestats
- Baza rowerów
- zagoń rower do roboty
10 komentarze:
Noo widzę, że jesteś amatorem soczku marchewkowego!!! Bomba :) Podobnie jak i ja :]
Właśnie, jeździ się rewelacyjnie. Jak dla mnie to temperatury są idealne do jazdy. Nie za zimno, nie za ciepło. Tak w sam raz.
Alexandra
Jak Ty to zauważyłaś, przecież tej butelki prawie nie widać ?
Ledwie kapsel i to nieostro, że sam bym na to nie zwrócił uwagi.
Tak, zgadza się, kocham sok marchwiowy i piję prawie codziennie.
Jeszcze miałem z sobą migdały, ale w kieszeni.
po powiększeniu widać kapsel dość wyraźnie ;) Ja soku marchwiowego nie pijam zbyt często, ale zestawienie, które miałeś ze sobą, przypomniało mi o czymś. W Libanie, na różnych imprezach (w klubie, czy na weselach np.) jako przekąski podaje się często migdały (często wspólnie z różnymi orzechami itd) oraz... pokrojone w podłużne paski surowe marchewki. Byłoby fajnie, gdyby u nas wprowadzono podobny - zdrowy - zwyczaj.
Pzdr.
To była pierwsza rzecz, która mi się rzuciła w oczy :) A w powiększeniu od razu widac, poza tym koneser soku marchewkowego ze mnie :)
Fajny ten Libański zwyczaj :]
Alexandra
No proszę, jakie bystre ludzie !
Ten libański zwyczaj wprowadziłem do mojego życia ja sam, ponieważ migdały zwyczajnie mi smakują i na szczęście są zdrowe.
Dużo gorzej z żelkami, do których mam słabość, a są ponoć niezdrowe. Codziennie w sklepie staczam walkę duszy z diabłem, który mi każe kupić paczkę Haribo, czy Śmiejżelków i wrąbać na poczekaniu.
A z soków marchewkowych, najbardziej lubię te w większych, plastikowych butelkach (chyba Marvip), bo jest dużo i są słodsze od Marvitów w malutkich szklanych. Mam nadzieję, że cukru tam nie dosypują. Pewnie Alexandra mnie zlinczuje za te plastikowe butelki.
A pewnie, że zlinczuję!!! :P
Ja mam to szczęście, że posiadam sokowirówkę więc sama robię soczek. Natomiast jak nie mam czasu skrobać 2kg marchewy to kupuję Marvit, szczególnie na po treningu, mniam mniam :)
Ja z kolei mam słabość do krówek mordoklejek. W moim osiedlowym sklepiku są takie w 4 smakach: waniliowe, śmietankowe, toffi i kakaowe...mniaaaam :) Jak już wejdę to zawsze przynajmniej jedną taką mordoklejkę kupię :)
Alexandra
Na pewno dobrze jest robić sok samemu, ale ja nie mam na to czasu i zadowalam się się tymi ze sklepu.
Mówisz, że po treningu... Fajnie to brzmi. Jesteś kobieta trenująca, żadnego treningu się nie boisz :D
Ja krówki jadam głównie na letnich festynach, sprzedawane ze straganów. Szczególnie lubię jarzębinowe.
Też wolę mordoklejki, ale niestety, najczęściej zdarzają się takie kruche, co mnie wkurza.
Jarzębinowe krówki??? Muszą być boskie, nie jadłam takich :(
Dzisiaj kupiłam śmietankową i kakaową mordoklejkę i udało mi się trafić na prawdziwe ciągutki :D
Alexandra
Jarzębina ma taki fajny, gorzki posmak, coś a la aronia, czy żurawina. Można to dostać na specjalnych straganach z krówkami, podczas np. Jarmarku Świętojańskiego. Są też porzeczkowe, z makiem, śliwkowe itp...
Dziś znów zaliczyłem w Browarze garstkę migdałów, a kolega poczęstował mnie właśnie krówkami, ale wkurzaliśmy się, bo kruche...
Mam nadzieję, że jutro oprócz rogali będą też krówki dostępne na mieście. Będę polować na jarzębinowe bo mi smaka takiego narobiłeś......jamiii :)
Alexandra
Prześlij komentarz