sobota, 19 listopada 2011
Czy władze Poznania miną się
sobota, listopada 19, 2011 |
Autor:
poznan bicycle chic |
Edytuj post
jak dotychczas z potrzebami mieszkańców, chcących wygodnie jeździć rowerami po bezpiecznych drogach rowerowych ?
Celowo nie użyłem słowa "rowerzystów", bo to pachnie ideologią, subkulturą albo sportem.
A w tym wszystkim chodzi o to, by każdy człowiek zastanowił się, że może warto te 3 km do pracy jechać nie samochodem, czy tramwajem.
Celowo nie użyłem słowa "rowerzystów", bo to pachnie ideologią, subkulturą albo sportem.
A w tym wszystkim chodzi o to, by każdy człowiek zastanowił się, że może warto te 3 km do pracy jechać nie samochodem, czy tramwajem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Blog- matka
Kontakt: poznanbicyclechic@gmail.com
Jeżeli z jakichś powodów nie życzysz sobie, aby Twoje zdjęcie było na blogu, napisz do mnie, a usunę.
Poznań Bicycle Chic's Fan Box
Poznań Bicycle Chic on Facebook
Obserwatorzy
Blog Archive
-
►
2012
(182)
- ► października (14)
-
▼
2011
(197)
-
▼
listopada
(16)
- Alternatywa dla osiemnastki
- Asia
- Ku sobie / Przed siebie
- Raszyn, Pułaskiego, Półwiejska
- Irena
- Czy władze Poznania miną się
- Żeby nie było, że same baby,
- Kasia
- Pszczew i Pszczewski Park Krajobrazowy nie tylko r...
- Nie mam pomysłu na tytuł
- Dominika
- Buker Street
- Rowerzystka dała siebie na pół przeciąć
- Iwona
- Listopadowy rowerowy szyk nie-szyk
- W Dzień Zaduszny
- ► października (17)
-
▼
listopada
(16)
-
►
2010
(177)
- ► października (15)
Blogi bliźniacze w Polsce
-
-
-
-
-
My się zimy nie boimy10 lat temu
-
-
18 Wielki Przejazd Rowerowy 201410 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Blogi bliźniacze dookoła globu
Vademecum rowerzysty wiosennego. Jak się ubrać na rower, czyli rzecz o modzie i stylu.
- nakata-murakami - szafiarka z Poznania
- lookbook- Poland fashion
- ulice Warszawy
- stettinstreet- jak się nosi Szczecin
- moda w Bydgoszczy
- moda w Trójmieście
- urbanchic - styl z Wrocławia
- streetfashionincracow
- menstyle blog - Poznań
- didisridi- poznańska szafiarka
- gyrokoks - street fashion from Poznań
- moda z Poznania
- streetfashioninpoznan
- fashionincharge- poznańska strona o modzie
- stylio - trendy i styl
- moda w Bydgoszczy
- moda w Trójmieście
- urbanchic - styl z Wrocławia
- streetfashionincracow
- stettinstreet- jak się nosi Szczecin
- lookbook- Poland fashion
- ulice Warszawy
- lookbook- Poland fashion
Moda'lia zagraniczne - street fashion
- Amsterdam- damstyle
- Barcelona streetstyle
- Berlin- Stil in Berlin
- Budapest style
- Chile streetstyle
- Copenhagen streetstyle
- Dublin streets
- fashiontoast
- Hamburg stlivorlage
- Hannover fashionstreet
- Helsinki- hel looks
- Istanbul streetstyle
- London streetstyle
- Los Angeles streetseen
- New York- THE SARTORIALIST
- Paris- dans Paris
- Reykjavik looks
- Russia- lookatme
- Stockholmstreetstyle
- Tallin- just glitter lust
- the cherry blossom girl
- Tokyo streetstyle
- Tokyo- style from Tokyo
- Toronto street fashion
- Ukraine streetstyle
Lokalne roweralia
- mountbike- blog o kolarstwie nie tylko górskim
- Mruffka - blog rowerzystki, filozofki, redaktorki
- bike-polo
- Rowerownia Rozbrat - warsztat rowerowy przy skłocie
- portal Rowerowy Poznań na Facebooku
- Rowertour- czasopismo o turystyce rowerowej
- szmery - bajery
- Roweromaniak- strona ciekawego człowieka
- grupa dyskusyjna na Goldenline
- miejscowa Masa Krytyczna
- Sekcja Rowerzystów Miejskich Poznań
- rowerowa strona poznańskiej Gazety Wyborczej
Roweralia ogólnie
- z rowerem- forum rowerowe
- Czas na rower
- rowerowa Zielona Góra
- Ostre koło
- koło roweru- świetna strona o turystyce rowerowej, z przykładami tras i opisami wypraw
- rowery holenderskie- strona dla miłośników
- Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej
- cycle and style
- rowerowa Bydgoszcz
- bikestats
- Baza rowerów
- zagoń rower do roboty
6 komentarze:
"Rowerzysta" to sportowiec? No bez jaj. "Kolarz" czy "downhillowiec" to i owszem, ale "rowerzysta"? "Cyklista" za to mi się kojarzy (nieco niesłusznie) z ideowcem rowerowym... ;)
Czy władze miną się (z powołaniem)? Zapewne tak, bo nie dość, że żyjemy w Polsce, to jeszcze w Poznaniu... Smutne to, ale jak dotąd było prawdziwe.
Ale - zobaczymy.
3 km to mało, bardzo mało, tyle to bym chyba chodził. Póki co, rok przejeździłem 4-5 km do pracy a w efekcie oponka na brzuchu coraz większa. :] Nie, żebym jakieś kompleksy miał, ale to wku*wia, bo "przecież jeżdżę". :D Marzy mi się praca albo niekolidująca z rowerem albo rower wykorzystująca...
"Sportowiec", to skojarzenia niektórych ludzi. Może niezupełnie słuszne, ale spotkałem się z tym.
A w ruchu cycle chic chodzi o przesunięcie roweru z kategorii "sport i turystyka" do rangi "przedmiot codziennego użytku"jak, odkurzacz, zapalniczka, pralka itp.
Opona na brzuchu. Hm... Osobiście uważam, że rower nie jest najlepszym spalaczem tłuszczu, chyba, że trenowany wyczynowo. Osobiście nie chciałbym trenować kolarstwa, bo jest to monotonne piłowanie tych samych, wyizolowanych grup mięśni, poprzez kręcenie korbami. I to oglądanie asfaltu, bo wyczynowcy muszą jeździć szybko.
Osobiście wolę rower jako środek komunikacji miejskiej i turystykę rowerową.
Jako sport, to preferuję coś wszechstronnego, gdzie używam wszystkich grup mięśni, porządnie się zmęczę i spocę, np. pływanie, bieg, capoeira, karate, kajaki (turystycznie), siłownię, łyżwy, turystykę górską itp.
No co prawda to prawda, jak ja miałbym oglądać asfalt to bym zwariował. ;) Sport jakoś mi niespecjalnie po drodze, wolę inaczej marnować czas, no ale trudno się mówi. :) Z oponką to tak, że zacząłem żreć więcej jak jeździłem więcej na rowerze. Przez grubo ponad rok kurierowania ciała nie przybywało, teraz kręcę "grosze" a apetyt został, ot i cała filozofia...
Ale tak szczerze, to chyba wystarczy skończyć ze śmieciami i jeść normalne jedzenie... No cóż. Może jak się mi sytuacja życiowa nieco ustabilizuje.
Tymczasem już kupiłem licznik za niecałe 8 zł wraz z przesyłką - do zimowego roweru, bo nie chce mi się przemontowywać i przeprogramowywać mojego licznika. :)
No właśnie, te cholerne kalorie nas gubią. Chce się fajnie wyglądać, ale jak widzę paluszki, ciastka i czekoladę, to kwiczę, a oczy mi świecą jak znicze.
Tak samo kocham potrawy mączne, a z punktu widzenia organizmu, to jest śmieć.
Potrzebna samodyscyplina !
A ja zamontowałem w moim Uralu przedpotopowe dynamo, wielkie, jak butelka.
Produkty mączna to śmieć? Czemu w takim razie makaron jest tak zachwalany na forach okołokolarskich... A dynamit od Urala pokaż. :)
Nie jestem dietetykiem, ale na chłopski rozum wiem, że makaron zwiera dużo węglowodanów, czyli dużo kalorii i jest wskazany dla osób, które dużo ich spalają.
Zresztą jedz ciasto, chleb, bułki pszenne, ciastka, pierogi i zobaczysz, jak będziesz tył. Poczytaj sobie o tym
Dynamo wkrótce pokażę.
Prześlij komentarz