wtorek, 1 grudnia 2009

Z pieskiem

Piękna przejażdżka rowerem z psem na smyczy.

Obydwaj zadowoleni po 10- kilometrowej jeździe i biegu.

Taki zwierzak, żeby być szczęśliwy, potrzebuje się porządnie wybiegać. I na szczęście ma z kim.

Jazda z pieskiem na smyczy na pewno wymaga wyższych umiejętności

Choć chwilami może się zmieniać w zaprzęg i pewnie można poodpoczywać od pedałowania.

Piesek był speszony, spłonął panieńskim rumieńcem i wstydził się spojrzeć w obiektyw, choć miałem zamiar robić mu piękny portret en face.

Chwila zadumy...

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Też wyprowadzam psa na rowerze. Muszę bardzo uważać, bo mój piesek (wymiary podobne do pieska ze zdjęcia) potrafi zmienić kierunek biegu o 90 stopni, gdy zobaczy kota lub ptaka. Kilka razy przez to już leżałem. I jeszcze jedno. Jak przypomni sobie, że musi zrobić siku, to potrafi zatrzymać mnie w miejscu. Chyba wbija pazury w ziemie na 0,5 m bo ja z rowerem ważę 90 kg. A jeżeli idzie o fotki, to kolega ma ładny rower, chyba OK, i porusza się w moich okolicach.


Kontakt: poznanbicyclechic@gmail.com

Jeżeli z jakichś powodów nie życzysz sobie, aby Twoje zdjęcie było na blogu, napisz do mnie, a usunę.

Poznań Bicycle Chic's Fan Box

Obserwatorzy