Poznań Bicycle Chic

Centrum - miejsce spotkań



Jak głoszą słuszne tezy działaczy miejskich.



Ciekawy jubileusz. To już właśnie 666. wpis na tym blogu.

Studiuje hebraistykę

W akcji przyłapał mnie Tomek. Widząc, że robię te zdjęcia, od razu domyślił się, że ja, to ja. Oto na pamiątkę :

Dziewczyna z Politechniki.

Jak wskazuje groźna teczka w koszyku, Natalia zajmuje się poważnymi sprawami. Właśnie jedzie z zajęć w Studium Piosenkarskim na Głogowskiej na drugie zajęcia, na Uniwersytet Medyczny, gdzie studiuje medycynę.



Niedługo będzie śpiewała koncert dyplomowy, który jest zwieńczeniem nauki w szkole artystycznej

Marta studiuje na Akademii Morskiej w Gdyni.



Właśnie w weekend wyjeżdża nad morze na zajęcia.



A teraz wraca sobie z pracy. Trasę ma równoleżnikową, bo aż z ulicy Gnieźnieńskiej przez most Lecha i Solidarności na Piątkowo.



Oczywiście musiałem sfotografować Jej dzieło ku kontemplacji oglądających : Marcine Kwiatki.

Tytuł tego postu pewnie spotka się z grymasem antyglobalistycznych czytelników, ale powiem tak : Piłem latte w lokalnych kawiarniach na Starym Rynku i na Łazarzu: Drrrogo. Za małą szklankę 10 zł, w tym niezbyt spienione mleko plus gorzki, wręcz kwaśny smak.



A tu (niestety :)) w Starbucksie, czy Coffee Heaven, dostaję za 13 zł wiaaadro laciczki porządnie spienionej, z dodatkami i posypkami o aksamitnej, kremowej konsystencji i delikatnym smaku.