sobota, 27 listopada 2010

Samotny jeździec w dżungli rozpasanego grobelizmu


Pierwsze, co pomyślałem, to: " Po co on się pakuje w ten ruch?
Życie mu niemiłe ?

Przecież chodniki na Roosevelta szerokie



Ale jeździ niewątpliwie przepisowo. Nie to, co ja - chodnikowiec.

5 komentarze:

MindEx pisze...

dobrze robi. im więcej rowerzystów na ulicach - tym szybciej przyzwyczają się do nich kierowcy samochodów. :)

Poznan Nowych Doznan pisze...

Świetny tytuł :)
A tak na marginesie, najbardziej denerwują mnie rowerzyści np. na Mieszka I - gdzie mają obok piękną ścieżkę a mimo to - co niektórzy - decydują się jechać razem z samochodami.

Poznań Bicycle Chic pisze...

W sensie ogólnej misji przyzwyczajania kierowców do obecności rowerzystów, to masz MindEx rację, ale ja mam na myśli takie elementarne bezpieczeństwo i to jest dla mnie główną zasadą.

Na Mieszka I rzeczywiście jest dobra ścieżka rowerowa i domyślam się, że ci rowerzyści na jezdni denerwują kierowców. W końcu to jest główna arteria łącząca centrum z Piątkowem.
Pewnie to są tacy rowerowi macho, taki bicyklowy ekwiwalent tych z BMW :))

Anonimowy pisze...

nic się nigdy nie zmieni, jeżeli rowerzyści będą tchórzliwie jeździć chodnikami.

bulgarka.pl pisze...

Grobelizm - ładne słowo, no i widzę że ogarniasz ;)


Kontakt: poznanbicyclechic@gmail.com

Jeżeli z jakichś powodów nie życzysz sobie, aby Twoje zdjęcie było na blogu, napisz do mnie, a usunę.

Poznań Bicycle Chic's Fan Box

Obserwatorzy