poniedziałek, 31 maja 2010

Toruń in Poznań cycle chic


Jak napisano ostatnio w lokalnej Gazecie Wyborczej, w Poznaniu chodniki trudno nazwać chodnikami, ponieważ są tak zawalone samochodami, że często dwie osoby z trudem mogą się na nich wyminąć, a jazda rowerem, to dopiero problem !

Na takim właśnie chodniku- "przeciskniku", przy ulicy Zeylanda, spotkałem Agnieszkę, która jest absolwentką fizjoterapii i pochodzi z mojego ulubionego miasta Torunia.

Czyżby kolor jej pięknego roweru nawiązywał do barw Torunia?
Tak naprawdę nie wiem jakie są oficjalne barwy tego miasta, ale dla mnie osobiście, jest to kolor cegły krzyżackiej, z jakie zbudowane są najwspanialsze budowle toruńskiej starówki.
Zatem patrząc na rower Agnieszki, czuję klimat gotyckiego ratusza, krzywej wieży, kościołów, pubów w piwnicach, orzeźwiający powiew od Wisły i zapach pierników.

2 komentarze:

quis ut deus pisze...

po co sie przeciskać po chodniku?
ulicą szybciej i luźniej

Poznań Bicycle Chic pisze...

Na pewno ulicą szybciej i luźniej, ale po co ryzykować? Są takie ulice, gdzie ruch jest powolny i da się jeździć, a są i takie arterie, np. wylotówki, gdzie wszyscy zasuwają.
Wolę dostać w łeb od wkurzonego pieszego, niż zostać potrąconym przez samochód.


Kontakt: poznanbicyclechic@gmail.com

Jeżeli z jakichś powodów nie życzysz sobie, aby Twoje zdjęcie było na blogu, napisz do mnie, a usunę.

Poznań Bicycle Chic's Fan Box

Obserwatorzy